Znasz ten schemat? Miewasz takie dni? Jak walczyć z podjadaniem?:)
Oto moje patenty:
- Zdjęcie bardzo, ale to bardzo otyłej kobiety na lodówce, najlepiej podczas jedzenia
- Szklanka wody, gdy chce Ci się jeść, a wiesz, że nie jesteś głodna, nie pomaga? Następna szklanka wody i następna.. Po 3 szklankach powinno zadziałać ;)
- Zmień nawyki - zawsze do filmu jesz chipsy? Zrób zieloną herbatę i pokrój marchewki. Przecierpisz kilka dni, a w końcu się przyzwyczaisz.
- Nie miej czasu myśleć o jedzeniu. Tak sobie zaplanuj dzień, żeby był wypełniony po brzegi i nie było czasu na szukanie jedzenia.
- Mięta - czasem wystarczy umycie zębów i apetyt spada.
- Usunięcie z lodówki wszystkiego, co kusi i jest niezdrowe. Jeśli po otworzeniu lodówki znajdujemy warzywa, jogurty naturalne i serki wiejskie, to aż ciężko podjadać ;)
- Pomalowanie swojego pokoju na niebieski kolor - obniża apetyt. Totalny masochizm to pomarańczowe ściany w pokoju - pomarańczowy stymuluje apetyt.
A jeśli mimo to potrzebujesz przekąski, wybierz coś zdrowego: owoce, warzywka, orzechy.. ;)
W celu rozpoznania wroga, kilka memów;
A Ty jak radzisz sobie z podjadaniem?
Pozdrawiam,
Ajwonkaa
Ajwonkaa