poniedziałek, 4 maja 2015

Szpagacie albo Ty albo ja..! :D

Szpagacie spędzasz mi sen z powiek! Tak być nie może, więc wypowiadam Ci wojnę! ;) Koniec z marzeniem o szpagacie i biernością w dążeniu do osiągnięcia celu!

Podziwiam dziewczyny, które lubią się rozciągać.. Naprawdę! :) Lubię każdą aktywność, poza strechingiem, natomiast ćwiczenia rozciągające, to dla mnie katorga. Owszem, rozciągam się po ćwiczeniach, ale robię to z konieczności i zupełnie nie sprawia mi to przyjemności.. 

Źródło: google

Marzenie o szpagacie, drzemie od dłuższego czasu gdzieś tam głęboko w moim serduchu lub w głowie, czy gdzie tam znajdują się nasze marzenia. ;) Zazwyczaj mam na tyle determinacji, żeby zrealizować cele, które sobie postawię. Przy szpagacie jednak jestem bezsilna i słaba.

Dziś jednak stwierdziłam, że wcale nie chcę być słaba i skoro marzę, żeby zrobić szpagat, to biorę się do roboty i walczę! :) 

Znam wiele ćwiczeń na rozciąganie, ale wiem, że tym razem potrzebuję jakiegoś konkretnego planu. Zaczynam więc przeszukiwać Internet..

Szkoda, że nie ma konkretnego programu treningowego. Mamy ogrom filmików na brzuszek, boczki, uda, nogi, pośladki itd, ale o wiele mniej znajdziemy publikacji dla szpagatu. 

Podzielę się z Wami, tym co daje nam dobrodziejstwo Internetu.. :) 
  • Obrazki



  • Filmiki:





Więcej propozycji znajduje się również tutaj.

Wybieram pierwsze trzy filmiki i włączam je naprzemiennie do codziennego treningu! Nowy miesiąc, nowe szanse! 

Warto walczyć, choćby dla takich zdjęć: 





Nadejdzie dzień, w którym ja też będę miała takie zdjęcia, bo przecież CHCIEĆ TO MÓC! ;) 

Walczmy o swoje marzenia, realizujmy cele, rozwijajmy się i podejmujmy wyzwanie! ;) Kto, jak nie my? Kto jak nie Ty! Tak, właśnie Ty, możesz zrobić szpagat! :) Nie kręć głową z niedowierzaniem, odejdź od komputera, rozłóż matę, zrób rozgrzewkę, a następnie zacznij się rozciągać! Nie od jutra, od dziś, tu i teraz! ;) A za kilka tygodni, prześlij mi swoją fotkę, jak robisz szpagat! Skąd wiem, że go zrobisz? Mam absolutną pewność, że dasz czadu! ;))

Pozdrawiam serdecznie,
Ajwonkaa

15 komentarzy:

  1. Też chcę się w końcu nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja z nim walczę już kilka miesięcy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ze "skłonnościami" do szpagatu trzeba się chyba urodzić;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, że też poza standardowym rozciąganiem po treningu postanowiłam sobie włączyć dodatkowe rozciąganie typowo pod zrobienie szpagatu? Jest mega trudno, a ja, mimo regularnego rozciągania potreningowego czuję się jak kompletny kloc i drewno ;P. Mam nadzieję jednak że upór i regularność ćwiczeń trochę mnie rozluźnią ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozostaje mi życzyć powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dasz radę, ja swój opanowałam po 7msc rozciagania

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja także powodzenia Tobie życzę, uda Ci się :) a ta Pani z ostatniego zdjęcia - tylko podziwiać - wzór niedościgniony jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też zawsze mi się marzyło, żeby zrobić szpagat :) Kto wie, może kiedyś zawezmę się tak jak i Ty i jeszcze ten szpagat uda mi się zrobić? Bo w to, że Tobie w końcu się uda nie wątpię :) Po tym poście widać, że jesteś zdeterminowana, nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko poczekać na pierwsze zdjęcie, na którym pochwalisz się nam szpagatem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super postanowienie, powodzenia ;)!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio robiłam ten pierwszy filmik! Super rozciąga. :)
    Ja też się zawzięłam na ten szpagat i mam nadzieję, że zrealizuję ten cel! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi raz udało się dojść do formy rozciągnięcia do szpagatu. Satysfakcja gwarantowana :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Powodzenia! :) trzymam mocno kciuki, w końcu rozciąganie jest taaaaakie nudne ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. też planuję :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też się czaję i również nie lubię rozciągania. Chyba, że takie standardowe po treningu, ale do szpagatu podchodziłam sto razy i tracę cierpliwość :(

    OdpowiedzUsuń
  15. dokładnie mam tak jak Ty ! z nowym rokiem postanawiam te marzenie spełnić ! Polecam rówież filmik o stretchingu Katarzyny Dziurskiej. A Jak Twoje efekty na chwilę obecną??

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. To dla mnie wiele znaczy i motywuje do dalszego pisania. :) Odwiedzę profil/blog, każdego, kto skomentował mój post, nie musisz reklamować swojego bloga. ;)

Jeśli poszukujesz motywacji do ćwiczeń, nie wiesz od czegoś zacząć i jak się za nie zabrać, jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało! :)) datewithfit@gmail.com