Ale to nic, nadrobię.. trochę odpoczęłam, więc wracam ze zdwojoną mocą! :)
Chciałabym napisać, że nie takie Insanity straszne, jak je malują.. Ale jest straszne - strasznie trudne, męczące i dające w kość. Średnio co drugi dzień miałam ochotę zrezygnować.. :D Na każdym treningu daję z siebie maksimum. Potem leżę na macie, nie mogąc się ruszyć.. Czuję, że pracuje każdy mięsień.. ;) Mimo to polecam Insanity, jest to morderczy wysiłek, ale warty swej ceny. ;)
Poza wizualnymi efektami, poza sprawnością, wytrzymałością i szybkościa, które poprawiają te ćwiczenia.. Mam wrażenie, że Insanity kształtuje w dużej mierze charakter!
Nie masz siły na kolejne powtórzenia, patrzysz na zegarek, a tu do końca jeszcze 20 minut, masz ochotę wyłączyć filmik i dać sobie spokój.. Co więc robisz? Zaciskasz zęby i ćwiczysz dalej.. ;) Kolejny podskok, następne burpees, jeszcze jeden przysiad.. aż zostają do końca 4 minuty, w których się rozciągasz i wreszcie.. upragniony koniec. ;) Znów dałaś/-eś radę! ;) Kolejny dzień za Tobą, jesteś coraz bliżej celu, znów możesz być z siebie dumna/-y.. ;)
Nie będę nikogo oszukiwać, Insanity to mordercze ćwiczenia, do których potrzeba wytrwałości, mnóstwo samozaparcia i samodyscypliny. Jest wycisk, zakwasy, hektolitry potu i zaciskanie zębów.,
Ale jest niesamowita satysfakcja i duma.. są efekty wizualne, jest lepsza kondycja. ;)
Nic co wartościowe, nie jest łatwe. ;) Kto jeśli nie Ty, da radę? :)
Minusem tych ćwiczeń jest to, że przez pierwsze 4 tygodnie, przewijają się de facto 4 ćwiczenia plus fit test. Po dwóch tygodniach znam je na pamięć, rozgrzewka i rozciąganie są identyczne w każdym z 4 ćwiczeń, do tego jest kilka rodzajów ćwiczeń, które się powtarzają w każdym filmiku. Focus T25 mnie rozpieścił, bo tam każdy filmik był inny i dedykowany konkretnym rodzajom ćwiczeń lub partii ciała. W Focusie T25, gdy po 4 tygodniach mniej więcej poznałam filmiki, przechodziłam do następnej fazy z nowym zestawem ćwiczeń. ;) To prawdopodobnie błahostka, jednak odrobina monotonii przy dużym zmęczeniu, daje się we znaki. ;)
Jednak do rzeczy.. Nie poddaję się i ćwiczę dalej! ;) Wprawdzie na antybiotykach, ale fit test zrobiony.. :)
Kilka ćwiczeń poprawiłam, w kilku musiałam się zdrowo namęczyć, żeby osiągnąć to, co dwa tygodnie temu. Tak teraz myślę, że świeżo po ukończeniu focusa, byłam w niezłej formie i teraz po tygodniu choroby, nie było lekko osiągnąć takie same lub lepsze wyniki. Co mnie cieszy poprawiłam kilka ćwiczeń, widzę, że mam mocniejsze mięśnie nóg i brzucha. Jednak wciąż mam słabe ręce, push-up jacks wypadły słabiutko. ;) Problem też dla mnie stanowią power jumps, nie tylko z powodu kondycyjnego, ale również z racji tego mieszkania w bloku na 2. piętrze i obaw, że jeszcze jeden skok i albo przyjdą do mnie sąsiedzi, z 'zapytaniem' co tu się wyrabia, albo że ja spadnę do tychże sąsiadów przez dziurę w podłodze, spowodowaną jeszcze jednym skokiem.. ;D
Na szczęście wciąż nie mam dziury w podłodze i wrogów wśród sąsiadów, więc walczę z Insanity dalej..;)
A jak tam Wasze plany treningowe?:)
Pozdrawiam,
Ajwonkaa
Ktoś tu tryska energią - nic dziwnego, produkcja endorfin po treningu daje o sobie znać. I widać dumę - i bardzo dobrze. Jeśli mamy za co być z siebie dumni to bądźmy. Ode mnie gratulacje :) Osobiście preferuję inną aktywność fizyczną, ale każda niejednokrotnie wymaga walki z własnymi słabościami jeśli jesteśmy nastawieni na progres :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przemiłe słowa! :)
UsuńAle piękne legginsy, już od dłuższego czasu szukam podobnych z Adidas by Stella ale nie moge znalezc, skąd masz te? ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości - możesz być z siebie dumna :) Trzymaj tak dalej - bo te ćwiczenia na naprawdę trudne wyglądają. Ja ostatni tydzień miałam "wyłączony" biegowo - przeziębienie i kaszel - ech... ale wszystko dobre przed nami :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa wlaśnie też miałam wyłączony, ale już wracam ze zdwojoną siłą:) Zdrowiej:*
Usuńach zazdroszczę motywacji i wytrwałości:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i zachęcam :)
UsuńEnergia od Ciebie bije :) zapraszam również do mnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTrzymam kciuki za dalsze zmagania z Insanity:) Ja się miałam za nie wziąć ale trening siłowy daje mi w kośc na razie:)
OdpowiedzUsuńZachęcam. :) Co teraz ćwiczysz?:)
UsuńOj ćwiczę 3x w tyg trening siłowy ogólnoobwodowy (choć z większym naciskiem na dolne partie), plus 2xtydz w domu z hantlami, bo tak bardzo spodobały mi się moje nowe ramiona haha. Ale Insanity mam i czeka. Może od marca zaczne?
UsuńKusisz! Oj kusisz by spróbować :D
OdpowiedzUsuńSkuś się! :* :D
UsuńTrzymam kciuki, cel już masz coraz bliżej! Mnie też ostatnio dopadło choróbsko i musiałam przesiedzieć dobry tydzień w domu
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Zdrowiej..:)
UsuńTrzymam za Ciebie kciuki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
UsuńGratuluję wytrwałości - widoczne efekty i wzrosy siły/wytrzymałości to czynniki, które dają jeszcze większego ,,kopa'' ;)
OdpowiedzUsuńwzrost * :)
UsuńDziękuję ! :)
UsuńOk, namówiłaś mnie!:D
OdpowiedzUsuńAle kusisz dziewczyno :) Ja na razie jestem na odwyku, znowu choroba mnie dopadła i mam całkowity zakaz jakiegokolwiek wysiłku fizycznego :(
OdpowiedzUsuńJa też walczę z jakąś chorobą, ale jak wydobrzeje to może się porwę na to wyzwanie.
OdpowiedzUsuńzdrowiej! :)
UsuńJa w drugim miesiącu uznałam, że pierwsze 4 tygodnie były łatwizną. Czekam na twoje wrażenia.
OdpowiedzUsuńBTW to jesteś Ty na tych zdjęciach poniżej? -> Instagram
Nie ja, moje motywacje :)
UsuńW tym tygodniu to praktycznie odpoczywałam po poprzednim intensywnym tygodniu. ;)
OdpowiedzUsuńDobre motywatory jak zawsze!
OdpowiedzUsuńFajny blog ciekawie i fajnie piszesz :))
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie może obs za obs ? :)
http://heartgulmira.blogspot.com/
Chętnie, ale mam problem z wejściem na Twojego bloga;(
UsuńNo i super! Do przodu dziewczyno, do przodu! Trzymam kciuki :*
OdpowiedzUsuńwytrwałości :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, oby tak dalej! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przemiłe słowa i wsparcie! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten moment, kiedy podczas treningu się nie poddam i wytrwam do końca - satysfakcja warta wysiłku, tak jak mówisz! Twoje posty są bardzo motywujące, lubię je czytać :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za cudowne słowa! :)
UsuńFajny blog :)
OdpowiedzUsuńBędę częściej zaglądać :)
Cieszę się i zapraszam ! :)
Usuń