Polacy są znani z gościnności i jest to bardzo dobra cecha, ale jeśli starasz się nie jeść słodyczy i niezdrowych przekąsek, to owa gościnność potrafi dać się we znaki.. :)
Automatycznie wpadamy w pułapkę; koleżanka/ciocia/babcia upiekła ciasto.. Wiesz, że wymagało to pracy, czasu i kosztów..i zwyczajnie głupio Ci chociaż nie spróbować. I toczysz walkę, czy sprawić komuś przykrość, czy może zapomnieć o swoich postanowieniach i sprawić komuś radość. Opcja numer jeden jest dla twardych i odważnych, propozycja numer dwa może skutkować wyrzutami sumienia, przekroczeniem kalorii na dany dzień i przykładowo brakiem kolacji. Jeden kawałek ciasta zamiast odżywczej kolacji..;)
Od dziecka rodzice uczą nas, że nie wolno wyrzucać jedzenia i powinno się jeść wszystko do końca. Od najmłodszych lat słyszymy też, że jeśli ktoś się nad czymś napracował, to nie wypada chociaż tego nie spróbować. A niestety czasem porcje są za duże i lepiej byłoby zostawić trochę na talerzu, a ciasto i ciasteczka nie były warte tych kalorii, które się w siebie wrzuciło. Błędne koło..
O ile prościej, zamiast decydować czy lepiej pozwolić, żeby ktoś się na nas obraził, czy mieć wyrzuty sumienia, że zjadło się coś, czego nie powinno, byłoby chodzić do znajomych na FIT PARTY.
FIT PARTY to kilka drobnych zmian:
- owoce lub sałatka zamiast ciasta
- marchewki, korniszony i inne warzywka zamiast chipsów
- jogurt naturalny z owocami zamiast lodów z bitą śmietaną
- zielona herbata, koktajl owocowy lub świeżo wyciskany sok zamiast coli lub soku z kartonu
Fit party też może być pyszne, a na pewno będzie zdrowe i lekkie.. :)
To samo jest z obiadami u rodziny.. Nasz klasyczny polski obiad: tłusty rosół z makaronem, schabowy (smażony i w panierce!), ziemniaki i kapusta zasmażana zdecydowanie nie należy do fit dań.. O ile prościej byłoby iść do babci na obiad i zjeść delikatną, jarzynową zupkę, a na drugie danie grillowanego fileta z kurczaka, brązowy ryż i brokuły.. ;)
Nie jest łatwo odmówić sobie tych wszystkich pyszności, które leżą na stole.. Tak więc jeśli masz znajomych, którzy dbają o linię, nie rób im na złość i zadbaj, żeby na stole było też coś lekkiego, a na pewno będą Ci wdzięczni i zjedzą do końca..;)
A jakie są Twoje pomysły na fit przekąski?
Pozdrawiam,
Ajwonkaa
ahhh takie sałatki owocowe :)
OdpowiedzUsuńteż mi ślinka cieknie na ich widok:D
UsuńWiesz- ja często spotykam się ze stwierdzeniem : "A nie przesadzaj, zjedz - wybiegasz".
OdpowiedzUsuńI ciężko niekiedy jest wytłumaczyć częstującej nas osobie- że to tak nie działa - że się wybiega, Ja lubię między ostatnim posiłkiem a treningiem zrobić sobie 2 godziny przerwy bo później jest to raczej ciężkie bieganie.
A Twoje "fit party" apetyczne :) Koniecznie wpadnę i coś podkradnę :) Pozdrawiam :)
o matko, goście to chyba chcieliby Cię odwiedzać codziennie, tyle pyszności! <3
OdpowiedzUsuńna takie fit party to można sobie pozwolić :) ja ostatnio robię różnego rodzaju roladki warzywne i chipsy oraz frytki warzywne- nikt nie narzeka :)
OdpowiedzUsuńByłabym niesamowicie wdzięczna znajomym za takie właśnie przekąski :) Podejrzewam jednak, że i tak miałabym problemy z odklejeniem się od miseczki z chipsami. Niestety, nawet jeśli powiem sobie, że wezmę tylko jednego i tak kończy się na tym, że jem, jem i jem... To już niestety kwestia silnej woli, a raczej jej braku niż menu na przyjęciach ;c
OdpowiedzUsuńpyyyszności :). Wiadomo, jeżeli spotykamy się często to takie fit party jest świetnym rozwiązaniem, ale od czasu do czasu można zgrzeszyć (życie bez sernika mojej babci nie ma kompletnie sensu - przyjmuję to z pokorą i raz w miesiącu sobie na niego pozwalam :))
OdpowiedzUsuńŚwietne są fit party, ale szkoda, że tak są mało popularne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda koleżanki potrafią wyprowadzić z równowagi :) Fit party i wszystkim żyłoby się lepiej :)
OdpowiedzUsuńZbliżają się moje urodziny, na pewno się zainspiruję! :) super wpis. :*
OdpowiedzUsuńZ chęcią wbiłbym na takie Fit Party, tyle jedzenia, które nie musiałbym sam przygotować heh, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńfit party.. świetny pomysł xD
OdpowiedzUsuńkocham sałatki owocowe ;>
OdpowiedzUsuńmoze wspolna obserwacja ? zacznij i daj znac
paperlifex33.blogspot.com
Marzy mi się fit-impreza ;) dodałabym jeszcze sałatkę owocowa :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam fit party, i powoli moi znajomi i rodzina przejmują po mnie ten pomysł
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! Jak ktoś mi robi na złość i podaje tylko niezdrowe rzeczy gdy przychodzę, to robię to samo. Kiedy się do mnie przychodzi nie ma czegoś takiego jak niezdrowe rzeczy. ;) Zdrowo też można smacznie zjeść :P
OdpowiedzUsuńJa na fit party zrobiłabym tez więcej "smaczności", czyli nie koniecznie same marchewki z jogurtem, bo sama bym się zapłakała na takim marchewkowym party :D Ale np. frittata z duża ilością warzyw, koktajle mleczno-owocowe, własny sorbet ze zmiksowanych mrozonych owoców :)
OdpowiedzUsuń