środa, 15 kwietnia 2015

Nie zmuszaj się do ćwiczeń ;)

Ostatnio mam mniej zapału do ćwiczeń.. Piękna wiosna, ciepło, słonko świeci, ale niestety jakoś nie ma powera.. ;) Co robić? Zmusić się do ćwiczeń, czy odpuścić?

Jestem zdania, że lepiej odpuścić jeden, czy dwa dni, a jak trzeba to nawet tydzień, zatęsknić za ćwiczeniami i z ulgą do nich wrócić, zamiast się zmuszać i zniechęcać. ;)

Nie wiem jak u Was, ale u mnie są dni, w którym ćwiczę jak mały motorek - pobiegam, potem poćwiczę Insanity, poprawię abs-em, a na koniec solidne rozciąganie.. Dosłownie niespożyte pokłady energii.. A są takie dni, gdy jestem niewyspana, w pracy niezły młyn, wracam zmęczona i najchętniej wieczorem posiedziałabym, poczytałabym książkę albo zwyczajnie oglądnęła film.. i co robię? Oglądam ten film, nie spinam się, nie stresuję, trudno.. Regeneracja jest równie ważna, jak trening. Skoro mój organizm domaga się odpoczynku, widocznie go potrzebuje.. ;) 

Poza tym, jeśli powiesz sobie: 'nie musisz dziś ćwiczyć' i odpuścisz sobie troszeczkę, to nagle stwierdzisz: 'ale ja przecież chcę ćwiczyć!'. ;) I rozłożysz matę, albo zbierzesz się na siłownie. :)
Wiele z Was ma na pewno rozpisane ciężkie i intensywne plany treningowe, ominięcie dnia albo dwóch, może powodować obawę, że wszystko się posypie.. Nie posypie się, nie bój się, wrócisz do punktu wyjścia, z jeszcze większą werwą. ;)

Ostatnie dni są po prostu piękne..;) Cudna pogoda, promyki słońca na twarzy, jednak zgubiłam gdzieś motywację do biegania, mam nieco gorsze samopoczucie, być może łapie mnie przeziębienie, ale za to mam ogromną ochotę na spacer..i spaceruję dobre dwie godziny. Wracam do domu dotleniona i szczęśliwa, to nic, że opuściłam dziś trening, nadrobię! :) Do niczego się nie zmuszam. :) 

Źródło: google

Udowodniono, że u kobiet chęć do ćwiczeń jest uzależniona od fazy cyklu menstruacyjnego.. Przed okresem baaardzo ciężko zmusić się do ćwiczeń, dodatkowo ćwiczenia te bardziej męczą i ma się mniej siły.. Do tego wzmożony apetyt.. Niestety ani brak chęci do ćwiczeń, ani nieustanny wilczy głód nie pomagają w osiągnięciu idealnej sylwetki.. 

Natomiast po okresie, następuje koniec męczarni. Wraca motywacja i chęć do ćwiczeń, nawet siły jakoś więcej i kondycja lepsza..;) 

Nie ma co się zmuszać, zaufaj swojemu organizmowi, jeśli czujesz się słabiej, zgubiłaś motywację, nie masz na nic siły, odpocznij.. Wyśpij się, zregeneruj i zatęsknij za aktywnością! :) 

Stęskniona z radością i jeszcze większą werwą, wrócisz do ćwiczeń, a Twoje ciałko nic nie straci bez dwóch dni ćwiczeń. ;) 

Na koniec, garstka motywacji. ;) Wszystkie zdjęcia pochodzą z facebooka, z różnych motywujących portali. Mam ich na telefonie i komputerze pozapisywaną całą masę i niejednokrotnie służą mi pomocą, w gorsze dni. 






Pozdrawiam, 
Ajwonkaa

17 komentarzy:

  1. Piękne wiosenne zdjęcie :) Masz rację - nic na siłę. Czasami może być nie wiadomo jak piękna pogoda a my nie mamy ochoty ćwiczyć a czasami pogoda trzęsąca a motywacja jest .

    Dwugodzinny spacer to też wiele dobrego dla organizmu :) Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kilkudniowy odpoczynek jest czasem bardzo potrzebny. Regeneracja też musi być :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak się człowiek zmusza to jest jeszcze gorzej chyba jak nic nie robi, łatwo wtedy całkiem zrezygnować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czasem trzeba troszkę poluzować, by za parę dni wrócić ze zdwojoną siłą. Ćwiczenia mają być przyjemnością a nie przykrym obowiązkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie może coś w tym jest, bo zawsze mam w miesiącu kilka ciężkich dni i nie mam najmniejszej ochoty na ćwiczenia..
    Ps. to pierwsze zdjęcie jest super :PP i zachciało mi sie już URLOPU :DD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się :) Chociaż mam mały problem, bo nie chcę mi się ćwiczyć od dłuższego czasu, latam jedynie na te zaplanowane zajęcia, organizowane "odgórnie", że tak powiem :D Sama zaś jakoś nie potrafię zmobilizować się do tego, żeby poćwiczyć w domu. Chyba jednak muszę mieć kogoś nad głową, muszę wiedzieć, że dziś dzień treningu i trzeba na niego iść, bo kiedy mam wolne, nie potrafię ruszyć tyłka i sama z siebie poćwiczyć.
    No ale tak właściwie nie o tym był post :D Zdecydowanie czuję, kiedy mam gorszy dzień. Czasem wymiatam, czuję się niepokonana, a innego dnia umieram już po kilku pierwszych powtórzeniach... No ale co zrobisz, nic nie zrobisz.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja się muszę w końcu zmotywować do ćwiczeń, zamierzam to zrobić od soboty:P

    OdpowiedzUsuń
  8. Też jestem zdania, że nic na siłę :) Często u mnie wystarczy zmiana aktywności np. jak ćwiczyłam w domu i mam dość to idę na rolki albo na tenisa itd.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja ostatni weekend odpuściłam. Piątek, sobota, niedziela. Nie chciało mi się nic, ale powróciłam i było już całkiem nieźle :D

    OdpowiedzUsuń
  10. ja kiedyś trochę się zmuszałam, ale nauczyłam się też sobie trochę odpuszczać i być dobrą dla siebie. Ale na siłownie zawsze mnie aż ciągnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne te zdjęcia :) Całkowicie się zgadzam z Twoim podejściem. Zresztą aktualnie sama miałam tydzień odpoczynku, bo uznałam, tak jak i ty, że nie ma co się zmuszać :) Poszłam na trening i się okazało, że przerwa dobrze mi zrobiła, jest progres :D

    OdpowiedzUsuń
  12. zgadzam się w 100%, ze zmuszania czasem wychodzi więcej krzywdy niż pożytku :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Motywacje świetne. I zgadzam się, że odpoczynek jest bardzo ważny i przez niego świat się nie zawali :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ćwiczenia mają być przyjemnością a nie katorgą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Helena Malicka28 marca 2020 19:19

    Ja do ćwiczeń zawsze się zmuszałam. Nie lubię aktywności fizycznej innej niż shopping :D Wolałam być tylko na diecie. Koleżanka namówiła mnie żebym spróbowała pójść do jej dietetyczki ale niestety już na pierwszym spotkaniu okazało się, że nie jest to osoba dla mnie odpowiednia. Była kompletnie niekompetentna. Posprzeczałyśmy się i wyszłam :D Później znalazłam sobie na www.caterobazar.pl/dieta/wegetarianska/ catering, który oferuje dietę wegetariańską. Ja mięsa nie jadam więc dla mnie dieta idealna. Od miesiąca się odchudzam z nimi i jestem bardzo zadowolona z obecnych efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ćwiczyć warto w każdym wieku ale zgadzam się, że to powinna być przyjemność i frajda a nie obowiązek. A jak chce się ćwiczyć tylko po to aby schudnąć to lepiej zacząć od diety. Mnie zaciekawił taki program żywieniowy https://massmedica.com/produkt/prolon-5-dni/. W ciągu 5 dni organizm jest wprowadzony w stan postu czyli regenerują się komórki i odnawiają a do tego można pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej z brzucha.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. To dla mnie wiele znaczy i motywuje do dalszego pisania. :) Odwiedzę profil/blog, każdego, kto skomentował mój post, nie musisz reklamować swojego bloga. ;)

Jeśli poszukujesz motywacji do ćwiczeń, nie wiesz od czegoś zacząć i jak się za nie zabrać, jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało! :)) datewithfit@gmail.com