Znasz ten schemat? Miewasz takie dni? Jak walczyć z podjadaniem?:)
Oto moje patenty:
- Zdjęcie bardzo, ale to bardzo otyłej kobiety na lodówce, najlepiej podczas jedzenia
- Szklanka wody, gdy chce Ci się jeść, a wiesz, że nie jesteś głodna, nie pomaga? Następna szklanka wody i następna.. Po 3 szklankach powinno zadziałać ;)
- Zmień nawyki - zawsze do filmu jesz chipsy? Zrób zieloną herbatę i pokrój marchewki. Przecierpisz kilka dni, a w końcu się przyzwyczaisz.
- Nie miej czasu myśleć o jedzeniu. Tak sobie zaplanuj dzień, żeby był wypełniony po brzegi i nie było czasu na szukanie jedzenia.
- Mięta - czasem wystarczy umycie zębów i apetyt spada.
- Usunięcie z lodówki wszystkiego, co kusi i jest niezdrowe. Jeśli po otworzeniu lodówki znajdujemy warzywa, jogurty naturalne i serki wiejskie, to aż ciężko podjadać ;)
- Pomalowanie swojego pokoju na niebieski kolor - obniża apetyt. Totalny masochizm to pomarańczowe ściany w pokoju - pomarańczowy stymuluje apetyt.
A jeśli mimo to potrzebujesz przekąski, wybierz coś zdrowego: owoce, warzywka, orzechy.. ;)
W celu rozpoznania wroga, kilka memów;
A Ty jak radzisz sobie z podjadaniem?
Pozdrawiam,
Ajwonkaa
Ajwonkaa
O, jakbym czytała o sobie! Masz zainstalowane w moim domu jakieś kamery? :> A tak na poważnie, takie podjadanie włącza mi się szczególnie w okresie sesji. Potrafię co chwilę coś przerzuwać, oczywiście niezdrowego. I mam wrażenie, że puchne w oczach... Cóż, będę musiała z tym powalczyć, żeby po zdaniu wszystkich egzaminów nagle nie zauważyć, że obroslam w niechciany tluszczyk ;)
OdpowiedzUsuńJa mam najwięcej podjadam jak mam za duźo wolnego czasu, dlatego dbam o to, żeby mój dzień był bardzo aktywny :p
OdpowiedzUsuńumiem! :D choć czasami kusi, ciągnie, a jak poczuję zapach czegoś pysznego, to aż skrętu żołądka dostaję, to umiem! :D
OdpowiedzUsuńHahaha! Grafiki bezbłędne :D. U mnie różnie z podjadaniem. Często pomaga zielona herbata :)
OdpowiedzUsuńMoim najlepszym sposobem jest po prostu zrównoważona dieta i posiłki w miarę równych odstępach czasu
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy sposób na podjadanie to nie kupować chipsów, jak nie ma ich w domu to nie podjadam bo do sklepu specjalnie mi się nie chceiść.
OdpowiedzUsuńZależy jaki mam okres w życiu. Generalnie walczę z podjadaniem, jak jest stres to hamulce jednak puszczają.
OdpowiedzUsuńStaram się nie podjadać w nocy.
OdpowiedzUsuńStaram się ale nie zawsze mi się to udaje;/
OdpowiedzUsuńPatenty niezłe. Ja w sumie stosuję czasami tą wodę albo zieloną herbatkę. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy mam na coś ochotę to to jem, tylko w niewielkich i rozsądnych ilościach bądź zamieniam to na jeszcze zdrowszy odpowiednik wmawiając sobie, że będzie o niebo smaczniejszy :D. Nie lubię za często stresować organizmu :).
OdpowiedzUsuńMyśle,że to dobre rady. Może coś pomogą w moim przypadku :D
OdpowiedzUsuńNiestety ja jak widzę serki wiejskie i warzywka w lodówce to na nie właśnie się rzucam (chociaż o dziwo dawno nie było "czyszczenia" lodówki) :D ...a potem chodzę z pomarańczowymi rękami (naprawdę, mam za dużo karotenu w organizmie) i żołądkiem przeładowanym nabiałem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ha! Ja ostatnio odkryłam jak robić dietetyczny popcorn. Wczoraj zrobiłam do najnowszego odcinka serialu, po prostu musiałam coś chrupać... Przez to, że jest praktycznie bez tłuszczu to jest bardzo suchy i twardszy niż popcorn w oleju. W efekcie chrupiesz, zjesz mniej bo się szybko zapchasz. Szklanka podobno 30 kcal.
OdpowiedzUsuńJakos daje rade nie podjadać jak juz to najcześciej zdarza mi sie w te dni ale wtedy zajadam sie orzechami,pistacjami czy innymi pestkami ;) a na lodówkę powieszę sobie moje stare zdjecie napewno nie bede jej otwierać za często hehehe
OdpowiedzUsuńRadzimy sobie tak, że raz na jakiś czas robimy sobie Cheat Day ;) Wówczas jest to dla nas nagroda za trzymanie diety ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie nie da się spać jak w lodówce zamarza jedzenie :D Świetny wpis i zdjęcia i grafiki ;)
OdpowiedzUsuńnie można iść spać głodnym...to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńPodjadanie to była moja zmora i to ta z gatunku uciążliwych. Udało mi się jednak wygrać z tym paskudnym nawykiem, a wszystko za sprawą regularnych posiłków. Na początku było ciężko, ale dałem radę i nie mam już ochoty na podjadanie bez względu na porę dnia.
OdpowiedzUsuńWalka z podjadaniem to trudne wyzwanie, bez dwóch zdań, ale ja o dziwo radzę sobie z tym dość dobrze:)
OdpowiedzUsuńNa podjadanie mogę polecić - poza popijaniem wody - popijanie yerby. Dodaje energii i zagłusza głód. No i do tego zajmuje ręce, zamiast sięgnąć po przekąskę - sięgamy po matero (kubek). Jak ktoś dopiero zaczyna przygodę to polecam do yerba mate zestawy startowe, idealne na początek i świetne by sie wczuć w rytuały itp. Zdrowie i fajna zabawa. :-)
OdpowiedzUsuńSłuchajcie jeśli chodzi o diete pudełkową w Warszawie to sam długo szukałem takiej, która odpowiadałaby mi w 100%. Jestem wybredny i się z tym nie kryję, a najbardziej pod względem menu oraz ceny odpowiada mi ten https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-warszawa catering dietetyczny. Jeśli tak samo jak ja macie duże wymagania, polecam wam zajrzec właśnie tutaj - warto!
OdpowiedzUsuńJa po prostu podjadam zdrowo. Działa to skutecznie na mnie.
OdpowiedzUsuń