piątek, 12 czerwca 2015

A Ty? Umiesz walczyć z podjadaniem?

Dzień, jak co dzień.. Wracasz do domu, ze szkoły/pracy/skądkolwiek, zjadasz obiad, niby nie jesteś głodna, ale coś tam byś jednak chętnie zjadła.. Siedzisz, czekasz aż nadejdzie uczycie sytości i zapomnisz o jedzeniu..ale im dłużej siedzisz i im dłużej czekasz, tym mocniej czujesz, że musisz, no po prostu musisz coś przegryźć! W końcu kapitulujesz, idziesz do kuchni, otwierasz lodówkę.. i jesz.. i jesz.. i jesz.. a jak już nie masz siły, to wracasz do pokoju, siadasz i masz ochotę płakać.. Bo czujesz się nagle wielka, gruba, a do tego masz ogromne wyrzuty sumienia.. 

Znasz ten schemat? Miewasz takie dni? Jak walczyć z podjadaniem?:)

Oto moje patenty:
  • Zdjęcie bardzo, ale to bardzo otyłej kobiety na lodówce, najlepiej podczas jedzenia
  • Szklanka wody, gdy chce Ci się jeść, a wiesz, że nie jesteś głodna, nie pomaga? Następna szklanka wody i następna.. Po 3 szklankach powinno zadziałać ;)
  • Zmień nawyki - zawsze do filmu jesz chipsy? Zrób zieloną herbatę i pokrój marchewki. Przecierpisz kilka dni, a w końcu się przyzwyczaisz. 
  • Nie miej czasu myśleć o jedzeniu. Tak sobie zaplanuj dzień, żeby był wypełniony po brzegi i nie było czasu na szukanie jedzenia.
  • Mięta - czasem wystarczy umycie zębów i apetyt spada.
  • Usunięcie z lodówki wszystkiego, co kusi i jest niezdrowe. Jeśli po otworzeniu lodówki znajdujemy warzywa, jogurty naturalne i serki wiejskie, to aż ciężko podjadać ;) 
  • Pomalowanie swojego pokoju na niebieski kolor - obniża apetyt. Totalny masochizm to pomarańczowe ściany w pokoju - pomarańczowy stymuluje apetyt. 
A jeśli mimo to potrzebujesz przekąski, wybierz coś zdrowego: owoce, warzywka, orzechy.. ;) 



W celu rozpoznania wroga, kilka memów; 






A Ty jak radzisz sobie z podjadaniem?

Pozdrawiam,
Ajwonkaa

22 komentarze:

  1. O, jakbym czytała o sobie! Masz zainstalowane w moim domu jakieś kamery? :> A tak na poważnie, takie podjadanie włącza mi się szczególnie w okresie sesji. Potrafię co chwilę coś przerzuwać, oczywiście niezdrowego. I mam wrażenie, że puchne w oczach... Cóż, będę musiała z tym powalczyć, żeby po zdaniu wszystkich egzaminów nagle nie zauważyć, że obroslam w niechciany tluszczyk ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam najwięcej podjadam jak mam za duźo wolnego czasu, dlatego dbam o to, żeby mój dzień był bardzo aktywny :p

    OdpowiedzUsuń
  3. umiem! :D choć czasami kusi, ciągnie, a jak poczuję zapach czegoś pysznego, to aż skrętu żołądka dostaję, to umiem! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahaha! Grafiki bezbłędne :D. U mnie różnie z podjadaniem. Często pomaga zielona herbata :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim najlepszym sposobem jest po prostu zrównoważona dieta i posiłki w miarę równych odstępach czasu

    OdpowiedzUsuń
  6. Dla mnie najlepszy sposób na podjadanie to nie kupować chipsów, jak nie ma ich w domu to nie podjadam bo do sklepu specjalnie mi się nie chceiść.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zależy jaki mam okres w życiu. Generalnie walczę z podjadaniem, jak jest stres to hamulce jednak puszczają.

    OdpowiedzUsuń
  8. Staram się nie podjadać w nocy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Staram się ale nie zawsze mi się to udaje;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Patenty niezłe. Ja w sumie stosuję czasami tą wodę albo zieloną herbatkę. Nie zmienia to jednak faktu, że gdy mam na coś ochotę to to jem, tylko w niewielkich i rozsądnych ilościach bądź zamieniam to na jeszcze zdrowszy odpowiednik wmawiając sobie, że będzie o niebo smaczniejszy :D. Nie lubię za często stresować organizmu :).

    OdpowiedzUsuń
  11. Myśle,że to dobre rady. Może coś pomogą w moim przypadku :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety ja jak widzę serki wiejskie i warzywka w lodówce to na nie właśnie się rzucam (chociaż o dziwo dawno nie było "czyszczenia" lodówki) :D ...a potem chodzę z pomarańczowymi rękami (naprawdę, mam za dużo karotenu w organizmie) i żołądkiem przeładowanym nabiałem.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ha! Ja ostatnio odkryłam jak robić dietetyczny popcorn. Wczoraj zrobiłam do najnowszego odcinka serialu, po prostu musiałam coś chrupać... Przez to, że jest praktycznie bez tłuszczu to jest bardzo suchy i twardszy niż popcorn w oleju. W efekcie chrupiesz, zjesz mniej bo się szybko zapchasz. Szklanka podobno 30 kcal.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakos daje rade nie podjadać jak juz to najcześciej zdarza mi sie w te dni ale wtedy zajadam sie orzechami,pistacjami czy innymi pestkami ;) a na lodówkę powieszę sobie moje stare zdjecie napewno nie bede jej otwierać za często hehehe

    OdpowiedzUsuń
  15. Radzimy sobie tak, że raz na jakiś czas robimy sobie Cheat Day ;) Wówczas jest to dla nas nagroda za trzymanie diety ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Dokładnie nie da się spać jak w lodówce zamarza jedzenie :D Świetny wpis i zdjęcia i grafiki ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie można iść spać głodnym...to najważniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podjadanie to była moja zmora i to ta z gatunku uciążliwych. Udało mi się jednak wygrać z tym paskudnym nawykiem, a wszystko za sprawą regularnych posiłków. Na początku było ciężko, ale dałem radę i nie mam już ochoty na podjadanie bez względu na porę dnia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Walka z podjadaniem to trudne wyzwanie, bez dwóch zdań, ale ja o dziwo radzę sobie z tym dość dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Na podjadanie mogę polecić - poza popijaniem wody - popijanie yerby. Dodaje energii i zagłusza głód. No i do tego zajmuje ręce, zamiast sięgnąć po przekąskę - sięgamy po matero (kubek). Jak ktoś dopiero zaczyna przygodę to polecam do yerba mate zestawy startowe, idealne na początek i świetne by sie wczuć w rytuały itp. Zdrowie i fajna zabawa. :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Słuchajcie jeśli chodzi o diete pudełkową w Warszawie to sam długo szukałem takiej, która odpowiadałaby mi w 100%. Jestem wybredny i się z tym nie kryję, a najbardziej pod względem menu oraz ceny odpowiada mi ten https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-warszawa catering dietetyczny. Jeśli tak samo jak ja macie duże wymagania, polecam wam zajrzec właśnie tutaj - warto!

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja po prostu podjadam zdrowo. Działa to skutecznie na mnie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz. To dla mnie wiele znaczy i motywuje do dalszego pisania. :) Odwiedzę profil/blog, każdego, kto skomentował mój post, nie musisz reklamować swojego bloga. ;)

Jeśli poszukujesz motywacji do ćwiczeń, nie wiesz od czegoś zacząć i jak się za nie zabrać, jeśli masz jakieś pytania, pisz śmiało! :)) datewithfit@gmail.com